powrót

World Tour w Warszawie – wygrana Chinek

2006-09-04 09:00

Pierwszy w historii Polski kobiecy turniej cyklu Swatch FIVB World Tour jest już zakończony. Dwa miejsca na podium wywalczyły wysoko notowane Chinki, trzecie - Brazylijki, wygrywając 2:1 z Rosjankami. W niedzielę rano trochę padało, ale przed najważniejszymi meczami GE Money Bank Warsaw Open pogoda pomogła organizatorom. Pula nagród w wysokości 200 000 dolarów została rozdysponowana między zawodniczki. Zwycięskie Chinki Tian Jia i Jie Wang zarobiły po 32 000 USD.
W meczu o trzecie miejsce Ana Paula i Leila pokonały Rosjanki Aleksandrę Sziryaevą i Natalię Uryadową 2:1 (21:15, 22:24, 15:8). Brazylijki od początku były faworytkami i nie zawiodły, choć rywalki stawiły im zacięty opór, odrabiając straty w drugim secie, broniąc piłkę meczową i doprowadzając do tie-breaka. Dla tej pary nawet czwarte miejsce jest ogromnym sukcesem - nigdy wcześniej żaden rosyjski duet nie awansował do półfinałów turnieju Swatch FIVB World Tour.
Jeszcze więcej emocji niż mecz o trzecie miejsce dostarczył licznej publiczności sam finał. Niebo nad Warszawą przejaśniło się po porannych opadach i na Agrykoli zrobiło się naprawdę ciepło. A gdy na boisko wyszły dwie chiński pary atmosfera zaczęła być gorąca.
Tian Jia i Jie Wang pokonały Xi Zhang i Xue Chen 2:0 (22:20, 21:17). Dla tej drugiej pary turniej GE Money Bank Warsaw Open był zaledwie 12. wspólnym startem w World Tourze. Obie są młode (odpowiednio 21 i 17 lat), obie mają przed sobą wspaniałą przyszłość. Na razie wygrały tylko raz, 28 maja w Szanghaju. W Polsce po raz drugi w karierze zdobyły srebrne medale. - To świetny wynik. A nasze rodaczki znów pokazały nam w finale, że musimy się jeszcze dużo uczyć - powiedziała młodziutka Xue Chen. Finałowa lekcja była ciekawym widowiskiem, obserwowanym z trybun przez ponad 3 tysiące ludzi i przez setki tysięcy na ekranach Polsatu. Na trybunach głównego stadionu na Agrykoli zasiedli m.in. premier Kazimierz Marcinkiewicz, minister sportu Tomasz Lipiec i prezes PKOl Piotr Nurowski. - To świetna impreza. Zrobimy wszystko, by odbywała się w stolicy cyklicznie, bo jest dla Warszawy znakomitą reklamą. Damy też możliwie największe wsparcie siatkówce plażowej. To będzie dla nas bardzo ważna dyscyplina - powiedział Tomasz Lipiec, gratulując laureatkom pierwszych trzech miejsc.
Ostatnie dwa mecze GE Money Bank Warsaw Open i świecące nad prawie pełnymi trybunami słońce musiały rozgrzać kibiców. Najpierw emocjonujące spotkanie Brazylijek i Rosjanek, potem zacięta walka Chinek. To był drugi w historii FIVB Swatch World Tour finał, w którym zagrały tylko zawodniczki Państwa Środka, ale dwie najlepsze pary warszawskich zawodów spotykały się już sześć razy. Xi Zhang i Xue Chen wygrały tylko raz, właśnie w finale w Szanghaju. Ostatnie sześć meczów kończyło się sukcesami Tian Jia i Jie Wang, które dzięki wygranej w Polsce mają nadal teoretyczną szansę na zwycięstwo w całym cyklu. Kolejnym jego przystankiem będzie za dwa tygodnie Portugalia, gdzie wybierają się także polskie pary.
Na warszawskiej Agrykoli byli także inni zwycięscy. W Turnieju Amatorów GE Money Bank wystartowało wiele znakomitych par. Dziś wygrali:
- wśród kobiet: Małgorzta Jarochowska i Renata Rzajca,
- wśród mężczyzn (poziom początkujący): Witold i Dorian Poinc,
- wśród mężczyzn (poziom średniozaawansowany): Paweł Kopaczek i Robert Komornicki.

Komplet wyników oraz plan piątkowych meczów jest dostępny na oficjalnej stronie turnieju www.warsaw-beachvolley.pl oraz na oficjalnej stronie światowej federacji FIVB (www.fivb.org).