Kwalifikacje ME 2009, Kędzierzyn Koźle: Przegrali ale jadą na ME

2008-09-13 17:28

W rewanżowym spotkaniu kwalifikacji do mistrzostw Europy 2009 reprezentacja Polski uległa
w Kędzierzynie Koźlu drużynie Belgii 2:3 (20:25; 25:22; 23:25; 25:20; 15:17). W pierwszym spotkaniu w Antwerpii Polacy wygrali 3:2 i dzięki lepszemu stosunkowi małych punktów to oni zagrają w przyszłorocznych finałach.

Kolejne spotkanie w całkowicie eksperymentalnym składzie, z czterema środkowymi i tylko trzema przyjmującymi.
Rozpoczynamy od czteropunktowej straty (0:4) do rywali. Trener Lozano prosi o czas. Odrabiamy nieco straty, jednak na pierwszą przerwę techniczną to Belgowie prowadzą 8:6. Wyrównujemy na po 11. Tuż przed drugą przerwą ponownie Belgowie odskakują na 2 „oczka”. Większość punktów w polskim zespole zdobywa Sebastian Świderski. W końcówce seta Belgowie powiększyli prowadzenie do czterech punktów. Łukasza Żygadłę zmienia na rozegraniu Paweł Woicki, jednak na niewiele się to zdało. Przegrywamy partię pierwszą 20:25.

Drugą odsłonę ponownie podopieczni trenera Gewehra zaczynają od kilkupuntowego prowadzenia (5:2). Trener Lozano zdecydował się na zmiany: na boisko wchodzi Zbigniew Bartman zmieniając Marcina Wikę, Paweł Woicki Łukasza Żygadłę, zaś Bartosz Kurek Piotra Gruszkę. Belgowie prowadzą już 13:9 Od tej pory jednak zmienia się całkowicie obraz gry na boisku. Polacy wyrównują na po 16, widać, że złapali wiatr w żagle. Końcówka partii zdecydowanie dla biało-czerwonych, którzy wygrywają 25:22 i doprowadzają
do wyrównania w setach 1:1.

Trzecia partia przebiegała niemal w całej swej długości pod dyktando biało-czerwonych. Polacy wzmocnili zagrywkę, kilka udanych akcji pokazali również w bloku. Dzięki temu utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie przez całą partię. W końcówce Belgowie zmniejszyli straty do 2 „oczek” (17:19), by po chwili wyrównać na po 22. Popełniamy błędy w końcówce, które kosztują nas porażkę w partii numer trzy 23:25.

W secie „o życie”, czyli być albo nie być na przyszłorocznych mistrzostwach Europy, biało-czerwoni ponownie mocno zwarli siły. Od początku narzucili swój styl gry grając przede wszystkim mocniejszy serwis oraz uważniej w obronie. W końcówce partii Belgowie wzmocnili zagrywkę, jednak przewaga wypracowana wcześniej pozwoliła podopiecznym Raula Lozano na triumf w secie czwartym 25:20 i doprowadzenie do tie breaka.

W decydującym secie na boisku pojawił się najwyższy w polskiej drużynie – Marcin Możdżonek.
Od początku gra toczyła się punkt za punkt. Na zmianę stron 8:7 prowadzili Belgowie. Dwa kolejne punkty zdobywają biało-czerwoni i trener Claudio Gewehr prosi o czas. Po nim asa serwuje Marcin Możdżonek, jednak Belgowie doprowadzają do wyrównania po 10. Czas dla polskiej ekipy. W końcowe na boisko wraca Piotr Gruszka. Nerwowa końcówka seta, na przewagi, wygrana przez Belgów 17:15.

Polacy zagrali w składzie: Piotr Gruszka, Daniel Pliński, Marcin Wika, Łukasz Żygadło, Sebastian Świderski oraz Piotr Gacek (libero)
Zmiany: Paweł Woicki, Zbigniew Bartman, Bartosz Kurek, Marcin Możdżonek.