powrót
Grzegorz Łomacz: Wiedzieliśmy, że będzie ciężko
2009-11-19 13:51
- Gramy w Osace z marszu, praktycznie nie przechodziliśmy przez proces aklimatyzacji, ale nie ma co się usprawiedliwiać, jesteśmy zawodowcami. Rywale zagrali na większej świeżości, zwłaszcza Japonia. Kuba to już rywal z najwyższej półki, młody i perspektywiczny zespół. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko. Rywale są na razie od nas skuteczniejsi, ale uważam, że z każdym dniem gra się nam nieco lepiej – mówi rozgrywający reprezentacji Polski, Grzegorz Łomacz.
Kiedy się pan dowiedział, że to na pana stawia trener Daniel Castellani?
W dniu meczu z Japonią. Cieszę się, że trener w jakimś stopniu mi ufa, to dopinguje i mobilizuje do jeszcze bardziej wytężonej pracy. My z Pawłem doskonale wiemy, jak trudno zastąpić godnie takiego asa, jakim jest Paweł Zagumny, ale czasami trzeba stanąć twarzą w twarz z trudnym wyzwaniem – a takie teraz mamy. Paweł to jest klasa sama w sobie, ale ja cały czas się uczę, nabieram doświadczenia i temu też służy ten turniej. Nie przyjechaliśmy tu na wycieczkę, chcemy wygrać jak najwięcej, ale to jest sport, wielu rzeczy nie przewidzimy.
- Nie możemy zwalać winy za porażki na różne czynniki, przegraliśmy bo jak na razie rywale są od nas lepsi. Kubańczycy walczą w tym turnieju o zwycięstwo, ale przegrali chyba najważniejszy mecz dla nich - z Brazylią. Moim zdaniem ten pojedynek zadecydował o tym, kto w Japonii wygra turniej – powiedział z kolei libero, Krzysztof Ignaczak.
Z Osaki Małgorzata Gotowiec i Katarzyna Gotowiec
|