Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Podsumowanie 17. kolejki I ligi kobiet

2010-02-01 22:59


Rywalizacja w 17. kolejce I ligi kobiet tym razem przyniosła tylko jeden niespodziewany wynik. Uczennice z Sosnowca pokonały w tie-breaku, znajdujący się o osiem pozycji wyżej, AZS KSZO Ostrowiec. W pozostałych pojedynkach niżej notowane zespoły „grzecznie” uznawały wyższość faworytów.
Faworyt poległ w Sosnowcu. Wniosek? Przestroga - „nie lekceważyć outsidera”. Zamykający tabelę zespół SMS PZPS Sosnowiec pokonał w tie-breaku, plasujący się na trzecim miejscu, AZS KSZO Ostrowiec Św. Zdecydowaną przewagę „na papierze” miały podopieczne trenera Romana Murdzy, które w I rundzie pokonały uczennice 3:1. W pierwszej partię po dość wyrównanej walce zwyciężyły akademiczki (25:22). W drugiej odsłonie już powiało sensacją. „Uczennice” wypracowały dziewięciopunktową, wysoką przewagę. Co prawda ekipa gości zdołała nieco zniwelować straty w końcówce, jednak drugi set zakończył się zwycięstwem SMS-u 25:20. W trzeciej partii ponownie przewaga była po stronie siatkarek z Sosnowca. Zawodniczki Tomasza Wasilkowskiego były już o krok od wygranej – prowadziły 24:21 – gdy do walki zerwały się ostrowianki. Doprowadziły do wyrównania, następnie nie wykorzystały szansy na wygraną. Po zaciętej walce na przewagi po raz kolejny górą były sosnowiczanki (28:26). W czwartej partii karta odwróciła się. Inicjatywa pozostawała po stronie akademiczek, które zwyciężyły 25:21. W tie-breaku wrzała zawzięta walka, z której zwycięsko wyszły „uczennice” (15:11). Wynik meczu nie zmienił sytuacji obu zespołów w tabeli. Ostrowianki pozostały na trzeciej pozycji z dorobkiem 28 punktów. SMS nadal okupuje ostatnie miejsce, a swój skromniutki dorobek zwiększył do czterech oczek. 
Nic nowego, czyli kolejne zwycięstwo w obozie lidera. Po „godzinie z prysznicem” Trefl Sopot znów zainkasował trzy punkty, tym razem w Legionowie. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, znajdująca się obecnie na 8. miejscu w tabeli, Legionovia nie stawiała większego oporu. W rewanżu dwa pierwsze sety zapowiadały powtórkę z rozrywki. W pierwszej partii sopocianki błyskawicznie wypracowały dziewięciopunktową przewagę, po czym spokojnie kontrolowały sytuację do końca wygranego 25:17 seta. W drugiej odsłonie było podobnie. Szybka, wysoka przewaga i bezradność siatkarek z Legionowa, które nie były w stanie sprostać o wiele lepiej grającym rywalkom (25:18). W trzecim secie wywiązała się zacięta walka, jednak w końcówce przypomniał o sobie blok Trefla i dał sopociankom zwycięstwo 25:20. Mimo porażki Legionovia pozostała na 8. miejscu, jednakże niebezpieczeństwo jest blisko - od sklasyfikowanego na 9. pozycji i mającego zaległy mecz Remagum MOSIR Mysłowice dzieli ją tylko oczko.
Również bez niespodzianki obyło się w najciekawiej zapowiadającym się pojedynku: tzw. derbach Pomorza, w których naprzeciw siebie stanęły wicelider tabeli EC Wybrzeże TPS Rumia i oraz czwarty Chemik Police. W I rundzie rozgrywek rumianki zwyciężyły, po dość „falującym” i nerwowym meczu, dopiero w tie-breaku. W rewanżu podopieczne trenera Jerzego Skrobeckiego powetowały to sobie, dość łatwo zgarniając komplet punktów. Szkoleniowcy obu zespołów zgodnie stwierdzili, ze mecz nie stał na najwyższym poziomie. W pierwszej partii wrzała wyrównana walka i dopiero w drugiej części seta gospodynie uzyskały przewagę, zapewniającą spokojne zwycięstwo 25:20. W drugiej odsłonie gwałtowny zwrot akcji. Możliwe, iż gładkie zwycięstwo uśpiło nieco zawodniczki z Rumi. Ten fakt skwapliwie wykorzystały policzanki, szybko wypracowały wysokie prowadzenie i wygrały drugiego seta do 15. W trzecim akcie kolejna zmiana u steru. Fortuna zaczęła sprzyjać wiceliderkom tabeli i jak się okazało pozostała przy nich już do końca spotkania.  Trzeci i czwarty set wyglądał podobnie. Rumianki już na początku zadawały rywalkom mocny cios w postaci wysokiej przewagi, po czym, wspomagane błędami policzanek, swobodnie kontrolowały grę aż do końcowego gwizdka. Zawodniczki Mariusza Bujka nie były w stanie dotrzymać kroku gospodyniom, które górowały nad nimi w każdym elemencie gry. Efektem tego były dwa zwycięstwa do 25:16 i 25:15.  - Zdobywaliśmy więcej punktów dla Rumi, niż dla siebie. W tych partiach (trzeciej i czwartej – przyp. red.) fatalnie zaczynaliśmy, od 5-6 punktów straty do rywala i podejmowaliśmy złe decyzje na siatce. Jak graliśmy skrzydłami jakoś to wyglądało, jak tylko uruchamiany był środek, nic nie wychodziło – skrytykował grę swoich podopiecznych trener Bujek na łamach serwisu ligowiec.net. Dzięki zwycięstwu ekipa z Rumi umocniła się na drugim miejscu w tabeli, zwiększając przewagę nad trzecim AZS KSZO Ostrowiec Św. do dziewięciu oczek. Siatkarki Chemika Police porażkę przypłaciły spadkiem na piątą pozycję.  
Historia powtórzyła się  w konfrontacji drużyn z Aleksandrowa Łódzkiego i Torunia. Siatkarki Budowlanych, podobnie jak w I rundzie, pokonały Jedynkę 3:1. Spodziewano się zaciętego pojedynku, bowiem dotąd zawodniczki Jacka Pasińskiego rzadko przegrywały we własnej hali. Torunianki przełamały jednak ten kompleks i odniosły czwarte zwycięstwo z rzędu. Jedynka, mimo błędów w polu zagrywki, zdołała rozstrzygnąć pierwszego seta na swą korzyść (25:21). Potem gwiazda gospodyń nieco przybladła. Można powiedzieć, że zespół Mariusza Soi dopiero od drugiej partii wszedł do gry. Mocna zagrywka, która wzbudzała popłoch w szeregach rywalek oraz skuteczna gra na kontrach pozwalały ekipie Budowalnych utrzymywać wysoką przewagę w kolejnych partiach (25:21, 25:18). Najsłabszym punktem zespołu z Aleksandrowa było przyjęcie, która powodowało duże kłopoty na rozegraniu oraz nieskuteczny atak. Czwarta odsłona była wiernym odbiciem dwóch poprzednich. Wyjątek stanowiła końcówka, w której Jedynka bliska była doprowadzenia do tie-breaku. Torunianki prowadziły już 23:17, gdy, na zasadzie „lepiej późno niż wcale”, do akcji wkroczyły gospodynie spotkania. Udana seria ataków przyniosła remis 23:23. Zespół gości zachował jednak zimną krew i zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swą stronę (25:23). W zespole Budowlanych duże zadowolenie – komplet punktów pozwolił toruniankom „wskoczyć” do czołowej czwórki. Jedynka pozostała na 7. miejscu, z dorobkiem 19 oczek.
Zaległe spotkanie Sokoła Chorzów oraz MOSIR-u Mysłowice odbędzie się 10 lutego. Termin meczu został przesunięty na prośbę zespołu z Chorzowa, którego zawodniczki zachorowały na grypę.
Magdalena Neumann



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.