Reprezentacje
Ekstraklasa
I Liga
II Liga
Rozgrywki młodzieżowe
Siatkówka plażowa
FIVB CEV
Nasi Partnerzy
















Adidas Sklepy



Polska Siatkówka
Magazyn Siatkówka



Wiadomości

powrót powrót

Obroniły!!!

2005-09-25 20:47


Polskie siatkarki obroniły tytuł mistrzyń Europy, wywalczony dwa lata temu w Turcji! Tym razem w finale w chorwackim Zagrzebiu pokonały Włoszki 3:1 (25;23, 27:25, 21:25, 25:18).
 
Biało-czerwone dokonały nie lada wyczynu. Dotychczas tytułu mistrzyń Europy udawało się bronić tylko Rosji, a wcześniej Związkowi Radzieckiemu. Polki wygrały mistrzostwa 2005 bezdyskusyjnie – bez porażki w siedmiu meczach. Również siatkówka włoska może mówić o wielkim sukcesie – przecież dwa tygodnie temu mistrzostwo kontynentu zdobyła męska reprezentacja “Azzurrich”. Choć ich koleżanki mogą oczywiście odczuwać niedosyt – aktualne mistrzynie świata jeszcze nigdy nie wygrały europejskiego czempionatu.
 
POLSKA: Bełcik 5 pkt., Glinka 20, Mróz 11, Skowrońska 8, Rosner 12, Świeniewicz 19 i Zenik (l) 1 oraz Śliwa 1, Pycia 1, Mirek 1 i Przybysz; w rezerwie pozostała Bamber. Trener: Niemczyk.
WŁOCHY: Lo Bianco 3 pkt., Togut 21, Anzanello 9, Gioli 12, Del Core 17, Ortolani 3 i Cardullo (l) oraz Rinieri 6, Barazza i Centoni 1; w rezerwie pozostały Cella i Luraschi. Trener: Bonitta.
Sędziowali: Vereecke (Francja) i Rodriguez Jativa (Hiszpania). Widzów: 2700.
 
Pierwszy set, zresztą jak i całe spotkanie, miał wyrównany przebieg. Koncert gry dawała zwłaszcza Dorota Świeniewicz, uznana później za najlepszą zawodniczkę (MVP) całego turnieju. Niewysoka Polka miała w tym okresie stuprocentową skuteczność ataku.
 
W drugiej partii podopieczne Ryszarda Niemczyka prowadziły w końcówce kilkoma punktami, ale Włoszki odrobiły stratę. W walce na przewagi decydujący punkt zdobyła nasza... libero Mariola Zenik – przypadkowo obroniła piłkę, która spadła na drugą stronę obok zaskoczonych “Azzurrich”.
 
Trzeci set – tradycyjnie w tych mistrzostwach – biało-czerwone oddały rywalkom (podobnie było z Niemcami, Chorwacją, Serbią i Czarnogórą oraz Rosją).
 
W decydującym momencie czwartego seta świetnie spisała się Milena Rosner. Dzięki jej atakom i zagrywkom Polki z 7:8 objęły prowadzenie 11:8. I włączyły “szósty bieg”, a Włoszki tylko patrzyły, jak im odjeżdżają.
 
Tuż po zakończeniu meczu mistrzynie Europy odtańczyły na parkiecie taniec radości, polał się szampan odpalony przez prezesa PZPS Mirosława Przedpełskiego, popłynęły łzy... Tak jak obiecał trener Niemczyk – najlepszy mecz turnieju Polki rozegrały w finale. – Nie przyjechaliśmy do Chorwacji bronić tytułu, tylko go wywalczyć. Bronić to można Częstochowy. A my zawsze chcemy prezentować siatkówkę ofensywną, agresywną – podkreślił charyzmatyczny przywódca polskiej ekipy, do którego po meczu zadzwonił z gratulacjami Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.
 
– Dzisiejszy mecz był dużo bardziej spokojny dla mnie, trenera, niż ten półfinałowy z Rosją – dodał asyatent Niemczyka, Ireneusz Kłos, który jako zawodnik trzykrotnie zdobywał wicemistrzostwo Europy, ale złoty medal zawisł na jego piersi po raz pierwszy. – W żeńskiej siatkówce nigdy nie można być pewnym wyniku, sytuacja zmienia się błyskawicznie. Jednak po drugim secie, który wygraliśmy obroną, wiedziałem, że będzie dobrze. Szczęście nam sprzyjało. A Włoszki wyszły na boisko wystraszone. To był taki normalny, ludzki strach. Dotychczas zawsze czuły się pewnie, kiedy grały przeciwko nam, ale dziś było inaczej.
 
– Byłyśmy sprytniejsze i bardziej konsekwentne od Włoszek – uznała Milena Rosner. –Wygląda na to, że możemy wygrać z każdym na świecie, ale nie ma co się podniecać, do wszystkiego należy podchodzić z pokorą. Nie żałuję przepracowanych godzin, ciężkich treningów, podróży, kłopotów z barkiem. Wykonałyśmy ogromną robotę, a teraz są efekty. Presja była wielka, jednak trener przed turniejem w Chorwacji powiedział: “Spokojnie dziewczyny, zagrajmy tak jak w Turcji”. Mnie co prawda wtedy w Turcji nie było, ale od razu domyśliłam się, w czym rzecz. Miałyśmy wygrywać punkt za punktem, set za setem, a potem dopiero mecze – dodała przyjmująca reprezentacji Polski, która mimo tylko 180 cm wzrostu wiele razy przebijała się przez o wiele wyższy blok rywalek.
 
– Pokazałyśmy, że tytuł wywalczony dwa lata temu to nie był przypadek – uważa rozgrywająca Izabela Bełcik. – A że nie wszystkie akcje nam wychodziły, nie wszystkie sety wygrywałyśmy – cóż... Nie osądzajcie nas teraz, cieszmy się z tego, że potrafiłyśmy zwyciężać i zdobyć drugi z rzędu tytuł mistrzyń Europy Dopiero się okaże, ile brakuje nam do światowej czołówki. Ale myślę, że niewiele. Przecież Włoszki i Rosjanki to jest czołówka globu, a my te zespoły pokonałyśmy w Zagrzebiu.
 
Zdobywając mistrzostwo Europy polskie siatkarki zapewniły sobie awans do komercyjnego Pucharu Wielkich Mistrzów, który odbędzie się od 15 do 20 listopada w Tokio i Nagoi. Zagra w nim 6 zespołów: Japonia (gospodarz), Chiny (mistrz Azji), USA (mistrz Ameryki Płn.), Polska (mistrz Europy), mistrz Ameryki Płd. i jedna reprezentacja z “dziką kartą”. Pierwsza nagroda wynosi 300 tys. dol., druga – 150, trzecia – 125, czwarta – 100, piąta – 75, a szósta – 50. Za mistrzostwo Europy, zgodnie z umową z generalnym sponsorem polskiej siatkówki – firmą Plus GSM, biało-czerwone dostaną co najmniej 300 tys. zł.
 
Brązowe medale ME 2005 zdobyły Rosjanki, po zwycięstwie w “finale pocieszenia” nad Azerbejdżanem 3:0 (25:20, 25:10, 25:22).
 
ROSJA: Szeszenina 2 pkt., Gamowa 16, Borodakowa 7, Sażina 9, Godina 12, Safronowa 8 i Fadiejewa (l) oraz Kabeszowa i Merkułowa; w rezerwie pozostały Alimowa, Kurnosowa i Żadan.
AZERBEJDŻAN: O. Parchomienko, Mammadowa 15 pkt., Korkmaz 4, Szabowta 9, J. Parchomienko 8, Hasanowa 7 i Korotienko (l) oraz Agajewa; w rezerwie pozostały Gasimowa, Mammadjarowa, Poznjak i Siminjagina.
Sędziowali: Mokry (Słowacja) i Groenewegen (Holandia). Widzów: 1000.
 
Wcześniej, w meczu o 5. miejsce Holandia wygrała z Turcją 3:1 (25:18, 12:25, 25:21, 25:20), a w spotkaniu o 7. lokatę Serbia i Czarnogóra pokonała Chorwację 3:0 (25:22, 25:21, 25:14).
 
Dalsza kolejność w ME (na podstawie punktów wywalczonych w grupach eliminacyjnych): 9. Bułgaria, 10. Rumunia, 11. Niemcy, 12. Hiszpania.
 
Sześć pierwszych zespołów zakwalifikowało się automatycznie do następnych finałów mistrzostw Europy, które odbędą się w 2007 r. w Belgii i Luksemburgu.
 
Wyróżnienia indywidualne dla najlepszych
MVP: Dorota ŚWIENIEWICZ (Polska)
Atakująca: Elena GODINA (Rosja)
Serwująca: Ałła HASANOWA (Azerbejdżan)
Blokująca: Ozlem OZCELIK (Turcja)
Libero: Waleria KOROTIENKO (Azerbejdżan)
Rozgrywająca: Eleonora LO BIANCO (Włochy)
Odbierająca: Gulden KAYALAR (Turcja)


Do pobrania:

POL-ITA_25-09-2005.pdf

MEk_stat_ind_25-09-2005.pdf

MEk_stat_druz_25-09-2005.pdf

RUS-AZE_25-09-2005.pdf



















Galeria | Sklep | Upominki | Ciekawe strony | Chat | Forum | RSS


PZPS © 2005 Produced by JMC. Powered by Contentia CMS.